Internet zalewa fala niezwykłych diet i porad, które mają pomóc schudnąć wszystkim tym, którzy tego pragną. Nie zawsze jednak są to metody bezpieczne i skutek często bywa odwrotny. Co zatem zrobić, by odchudzanie miało sens, a efekt utrzymał się przez dłuższy czas?
Konsekwencja.
Wszystkie podejmowane przez nas działania muszą być konsekwentnie realizowane. Powtarzalność sprawia, że przyzwyczajamy się do wysiłku i rytuałów. Po pewnym czasie staną się one nawykiem, bez którego nie wyobrażamy sobie życia. Zaplanujmy coś i nie rezygnujmy po pierwszych niepowodzeniach. Budujmy nie tylko siłę zewnętrzną, ale też tę wewnętrzną. Ona jest najważniejsza.
Drobne kroki.
Jeśli nigdy nie byliśmy fanami sportu i wszelkie zmagania wydawały nam się stratą czasu, to polecam metodę małych kroków. Warto odwiedzić siłownię, ale dopiero wtedy, gdy nasza kondycja nieco się poprawi. Zacznijmy od drobnych kroków. Spacery. To najprostszy, choć niedoceniany sposób na pozbycie się zbędnych kilogramów i poprawienie kondycji fizycznej. Spacerowanie to samo zdrowie. Zacznijmy od 15 -minutowych, codziennych wyjść z domu i przedłużajmy pobyt na świeżym powietrzu. Po jakimś czasie godzinny spacer żwawym tempem wyda nam się niezbyt dużym wysiłkiem.
W zdrowym ciele zdrowy ruch.
Staliśmy się dość wygodni w wielu sytuacjach. Kto dziś nie jeździ na zakupy samochodem? Kto nie korzysta z windy? Kto wybiera dłuższą drogę do domu, by zażyć ruchu na świeżym powietrzu? Nasi rodzice, dziadkowie nie korzystali z tylu udogodnień co my. Nie ułatwiali sobie życia. Byli cały czas w ruchu, a to procentowało. Dlatego rezygnujmy z przywilejów człowieka XXI wieku i bądźmy częściej w ruchu. Organizm odwdzięczy nam się za to siłą i zdrowiem.
Jedz mniej.
Żeby schudnąć, trzeba ograniczyć niezdrowe jedzenie i jeść po prostu mniej. Moja prababcia dożyła 99 lat, a w młodości często nie dojadała. Mój dziadek niedługo skończy 92 lata i nadal cieszy się dobrym zdrowiem. On również nigdy się nie przejadał. Nie zachęcam nikogo do głodówek, ale ograniczenia jedzenia. Szczególnie tego, które choć smaczne, po prostu nam szkodzi. Do obiadu zaparzmy zdrową, zieloną herbatę, zamiast wypicia szklanki gazowanego napoju. Wieczorne chipsy zastąpmy zdrowymi przekąskami, orzechami, suszonymi owocami. To niby niewiele, a potrafi zdziałać cuda.
Pij wodę.
Woda orzeźwia, oczyszcza organizm, wypłukuje toksyny, nawadnia. Jest źródłem zdrowia i siły. Jeśli do tej pory rzadko piliśmy wodę to radzę zmienić ten nawyk. Zimą doskonale sprawdza się ciepła woda z cytryną, latem chłodna z plasterkiem tego aromatycznego owocu. Wprowadzanie wody do jadłospisu szybko stanie się czymś niezbędnym. Polecam.
Wniosek nasuwa się jeden. Tylko powolne, wprowadzane systematycznie zmiany w naszych nawykach żywieniowych i podejściu do ruchu mogą odmienić nasze życie. Od czego zacząć? Oczywiście, że spacer ! Nawet jeśli pogoda za oknem nie zachęca do tego. Od czegoś trzeba zacząć. Powodzenia!